Z kolegą

Środa, 29 kwietnia 2009 · dodano: 30.04.2009 | Komentarze 0

Z kolegą na Gontyniec, po czym powrót przez Cisze i Nietuszkowo.

Skandia MTB Chodzież

Niedziela, 26 kwietnia 2009 · dodano: 27.04.2009 | Komentarze 0

Mój pierwszy start na maratonie, nie byłem do końca pewien czego się spodziewać. Chwilę po starcie dochodziły mnie krzyki "lewa wolna" gdy każdy starał się znaleźć dobre miejsce w peletonie przed wiaduktem kończącym jazdę po szosie. Kręcenie wokół gontyńca całkiem nieźle, na podjazdach bez większych problemów udało mi się wyprzedzać osoby jadące przede mną, gorzej ze zjazdami, rozsądek brał górę i zwalniałem aby nie lądować w piachu z okrzykiem "UWAGA" co spotkało niejednego maratończyka. Piachu masa, czego byłem świadomy. Po 30km skończyła się piaszczyste podjazdy i zjazdy, szybkie posilenie przy pierwszym bufecie i ruszam w stronę Oleśnicy. Poszło gładko, do momentu gdy wkroczyliśmy nad Trojankę, niestety kręgosłup odmówił mi posłuszeństwa, ból w krzyżu złamał mnie i osłabił nogi, musiałem przystopować i wyprostować kości aby mieć siły kontynuować jazdę. Gdyby nie wspomniany ból, oraz towarzyszący mu ból tyłka (niestety, pora wymienić siodło) byłoby znacznie lepiej. Na długich prostych, notabene pełnych piachu, starałem się utrzymać rozsądne tempo, ale i tak wyprzedzały mnie grupki zawodników, na szczęście do jednej z nich udało mi się podłączyć a przy kolejnym bufecie nadrobiłem kilka metrów. Ostatni podjazd pokonałem pieszo wraz z resztą ekipy po czym nastąpił zjazd lasem i przez piachy nad Karczewnik a z niego już w kierunku mety. Wynik 3:10 usadził mnie na 204 miejscu, jak na pierwszy start wcale nie najgorzej, ale byłoby znacznie lepiej gdyby nie wspomniany dyskomfort w czasie jazdy. Po drodze spotkała mnie masa niebezpiecznych sytuacji, raz bym wydzwonił w drzewo, innym razem ledwo co wyrobiłem na zakręcie który kończył się niewielkim wąwozem, na szczęście w porę wypiąłem prawą stopę i odbiłem się od piachu nakierowując na właściwą drogę, uff. Jak na pierwszy start, jestem zadowolony, chociaż widzę, że poprawienie komfortu jazdy jest w tej chwili priorytetem.

Trening

Sobota, 25 kwietnia 2009 · dodano: 25.04.2009 | Komentarze 0

Krótkie rozgrzanie mięśni przed jutrzejszym wyścigiem. Cały czas grzałem asfaltem, po drodze jeden stromy podjazd, później trochę interwałów przy Ciszach oraz podjazd asfaltem przy Gontyńcu. Po wszystkim szybkie przebranie się i wycieczka na rynek do biura zawodów.

Trening przed pracą

Czwartek, 23 kwietnia 2009 · dodano: 23.04.2009 | Komentarze 0

Z rana odebrałem przesyłkę, nowe spodenki shimano originals, ochoczo więc wskoczyłem na rower i ruszyłem w kierunku gontyńca. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że organizatorzy skandii kończą już prace nad oznaczeniem trasy, ruszyłem więc za chorągiewkami aby przynajmniej po części zetknąć się z planowaną trasą wyścigu.

Trening

Wtorek, 21 kwietnia 2009 · dodano: 21.04.2009 | Komentarze 0

Trening z rana przed pracą, dwa razy jezioro miejskie, gontyniec, oleśnica i strzelnica.

Kręcenie z kolegą

Niedziela, 19 kwietnia 2009 · dodano: 19.04.2009 | Komentarze 0

Lasem w kierunku podanina, przez stróżewo, następnie lasem w kierunku drogi asfaltowej przy gontyńcu i powrót już w trójkę do Chodzieży.

Kręcenie z kumplem

Sobota, 18 kwietnia 2009 · dodano: 18.04.2009 | Komentarze 0

Wspólny wyjazd z kumplem w kierunku lasów okalających dolinę noteci. W lesie pełno piachu, miejscami prawdziwa piaskownica, pomimo usilnej walki z piachem nie obyło się bez jednej szybkiej gleby. Podczas powrotu wiał nam w twarz bardzo silny wiatr.

Treningowo

Piątek, 17 kwietnia 2009 · dodano: 17.04.2009 | Komentarze 0

Drogą polną w kierunku Milcza, następnie szosą nad strzelnicę hubertus, lasem do Oleśnicy. Po drodze do Oleśnicy nieco asfaltu a później lasem w kierunku żółtego szlaku prowadzącego na Gontyniec. Zjazd lasem i podjazd asfaltem w kierunku jeziora Karczewnik, krótka rundka przy Karczewniku i już powrót do domu.

Trening wokół Gontyńca

Czwartek, 16 kwietnia 2009 · dodano: 16.04.2009 | Komentarze 1

Dzień wolny, starałem się oznajmić z trasą Skandii, nie obyło się bez błądzenia bo leśne ścieżki przecinają się co kilkaset metrów. Dwie nieprzyjemne niespodzianki na drodze to kij który zakleszczył się między szprychami/kasetą, kasetą/łańcuchem oraz przerzutką/kasetą, sprawdziłem sprzęt i na szczęście kij niczego nie uszkodził. Za drugim razem było jeszcze ciekawiej, wielki badyl wpadł mi... sami zobaczcie:

Z kolegą na przełaj

Poniedziałek, 13 kwietnia 2009 · dodano: 13.04.2009 | Komentarze 0

Spokojna jazda z kolegą, terenem z Chodzieży w kierunku Milcza, asfaltem do Nietuszkowa, wspinaczka pod tamtejszą górkę, następnie w kierunku Cisz trasą rowerową R-1, przez las do Trojanki. Zdecydowaliśmy się pojechać lasem w kierunku drogi asfaltowej prowadzącej do Czarnkowa, gdzie przecinając ją podjechaliśmy drogą asfaltową przy Gontyńcu. Na koniec powrót do miasta przez 2 jeziora i do domu.